Rafał Sonik jako czwarty przedstawiciel motosportu dołączył do 112 legend polskiego sportu na słynnej Alei Gwiazd w Cetniewie. W sobotę podczas oficjalnej ceremonii quadowiec odsłonił swoją gwiazdę, która sąsiadować będzie z tą upamiętniającą Bohdana Tomaszewskiego oraz dziesięciokrotnego mistrza świata w szybownictwie – Sebastiana Kawę.
Podczas uroczystości odsłonięto sześć nowych gwiazd. Wśród wyróżnionych znaleźli się: dwukrotny wicemistrz świata w piłce ręcznej Karol Bielecki, złoty medalista olimpijski i zarazem mistrz świata w skokach narciarskich Wojciech Fortuna, wspomniany już najlepszy szybownik świata Sebastian Kawa, Rafał Sonik oraz pośmiertnie – pionier polskiego narciarstwa Bronisław Czech oraz legenda naszego dziennikarstwa sportowego Bohdan Tomaszewski.
W strugach ulewnego deszczu, który akurat w trakcie ceremonii przetoczył się nad Cetniewem, każdy zawodnik wychodził na scenę, by zaprezentować się publiczności, wysłuchać laudacji i powiedzieć kilka słów. Osiągnięcia Rafała Sonika streścił prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski. Zwycięzca Dakaru, w swoim wystąpieniu odniósł się głównie do energii, jaką otrzymuje o swoich kibiców.
– Życie dostarcza najbardziej nieprawdopodobnych scenariuszy i nie myślałem (kiedy zaczynaliśmy z moimi przyjaciółmi przygodę z quadami), że pasja doprowadzi mnie do tej chwili. To ogromny zaszczyt i nie wiem czy na niego zasłużyłem. Mam nadzieję, że kiedy myślicie o zawodniku, który na końcu świata podejmuje rękawicę i walczy z konkurencją, to wierzycie, że ma w sobie dzielność, którą mamy wszyscy. My, którzy podnieśliśmy się po II wojnie światowej i pokonaliśmy najgorszy istniejący system – komunizm, zapoczątkowując tym samym wielką zmianę. Czuję, że to wyróżnienie jest trochę na kredyt i liczę, że jeszcze uda mi się go spłacić – powiedział czterokrotny zdobywca Pucharu Świata.
Po uroczystości Rafał Sonik nie omieszkał podziękować kibicom, niemal przez godzinę rozdając autografy. Wykorzystał na to przerwę pomiędzy dwoma frontami, które przeszły nad polskim wybrzeżem. Krótko po zakończeniu uroczystości, Aleja Gwiazd ponownie spłynęła strumieniami wody.