Jak co roku, Rafał Sonik zaprosił zakopiańskich i podhalańskich seniorów do wspólnego biesiadowania u Zośki Karpielowej na Lipkach. Już 11. raz wróciła magia, którą tworzą rozmowy, wspomnienia, anegdoty, uśmiechy i serdeczna, międzypokoleniowa wymiana myśli.
W tym roku, tradycyjne, czerwcowe spotkanie miało nieco inną oprawę. Poza chatką, w której co roku spotykali się Przyjaciele Kasprowego Wierchu, na zewnątrz stanął namiot, w którym podano obiad, a także odbyła się główna część spotkania. – Ty był strzał w dziesiątkę – przyznał organizujący spotkania zwycięzca Dakaru. – Po raz pierwszy wszyscy dobrze się widzieliśmy i byliśmy bliżej siebie.
Nowa aranżacja przestrzeni skłoniła również wszystkich do jeszcze dłuższych i głębszych rozmów. Rafał Sonik każdemu z uczestników poświęcił przynajmniej kwadrans. Rozmawiał, wspominał, ale przede wszystkich słuchał.
Wydarzenie uświetniła prelekcja Wojtka Szadkowskiego, który jak nikt opowiada o historii i kulturze Tatr oraz Podhala. W namiocie wystąpił zespół „Polany” z Kościeliska, a na koniec tradycyjnie pojawił się tort. Wykonano również pamiątkowe zdjęcie grupowe.
– Nie będziemy długo za sobą tęsknić, bo już za tydzień zobaczymy się na Czystych Tatrach – powiedział na koniec spotkania Rafał Sonik.
Tagi: Kasprowy Wierch, Rafał Sonik, Tatry, Zakopane