Podobnie jak przed rokiem o tej samej porze, Rafał Sonik zaszył się z dala od świata codziennych spraw, by odpowiednio przygotować się do końcówki sezonu rajdowego i powoli przysposabiać się do przyszłorocznego Dakaru.
– W Miami jak zawsze poświęciłem się przygotowaniom kondycyjnym. Trenowałem dwa razy dziennie na siłowni oraz biegając i rozciągając się na plaży – mówił Rafał Sonik, który już za dwa tygodnie wystartuje w rajdzie Dos Sertoes w Brazylii, nazywanym „Małym Dakarem”. Rywalizacja jest dłuższa niż na standardowych zawodach zaliczanych do cyklu Pucharu Świata i jest niezwykle wymagająca.
Warto przypomnieć, że „SuperSonik” jest jedynym zawodnikiem spoza Brazylii, któremu udało się wygrać Dos Sertoes. Dokonał tego w 2010 roku, zapewniając sobie Puchar Świata. Przed rokiem również w Ameryce Południowej świętował wywalczenie trofeum. Krakowianin liczy, że i tym razem kraj Samby będzie dla niego szczęśliwy.
Sonik będzie jedynym Polakiem na starcie. Obok niego pojawią się tylko zawodnicy z Brazylii i Urugwaju, a wśród nich główni, zeszłoroczni rywale: Marcelo Medeiros, Robert Nahas i Sergio LaFunte.
Rajd Brazylii wystartuje 22 sierpnia.