Tradycyjnie w ostatni weekend czerwca Rafał Sonik spotkał się w Zakopanem z grupą seniorów – swoich przyjaciół, kibiców, miłośników Tatr i Kasprowego Wierchu. Jak zawsze nie brakowało ciepła i serdecznych uśmiechów.
Spotkanie, rozmowy, śmiech, wspomnienia i wspólny posiłek – cóż więcej trzeba człowiekowi? Czasem nawet słowa są niepotrzebne. Wystarczy spojrzenie i uśmiech. Rafał Sonik i jego zakopiańscy przyjaciele potrafią porozumiewać się bez słów, ale to właśnie wymiana opowieści i myśli są tym co dla nich najcenniejsze.
Przyjaciele Kasprowego Wierchu, jak zawsze czekali na zwycięzcę Dakaru z niespodzianką. Tym razem był to tort w kształcie quada z czterema świeczkami. Symbolicznie podkreślający wiarę przyjaciół w czwarty Puchar Świata, o którym w tym roku walczy Sonik.