Warszawa już po raz kolejny gościła konferencję prasową w ramach Dakar Tour, zapowiadającą kolejną edycję południowoamerykańskich zmagań. Organizatorzy – firma ASO odwiedzają tylko kilka miast na świecie, a obecność Polski na trasie jest znakiem, że nasze zaangażowanie i wyniki są dostrzegane. Podczas spotkania z dziennikarzami w hotelu Victoria nie mogło zabraknąć Rafała Sonika.
Konferencję prasową prowadził znany dziennikarz motoryzacyjny Grzegorz Gac, a jego gośćmi byli: pięciokrotny zwycięzca Rajdu Dakar Marc Coma, dyrektor rajdu Etienne Lavigne oraz dyrektor ds. kontaktu z zawodnikami Xavier Gavory. Na scenie, swoimi uczuciami związanymi z Dakarem dzielili się również Krzysztof Hołowczyc, Jakub Przygoński, Jakub Piątek i Rafał Sonik.
– To był mój siódmy Dakar i już pierwszy z nich mnie zmienił, a każdy kolejny dokładał kolejną cegiełkę do mojej wewnętrznej ewolucji. Jestem bardzo zadowolony, że nawet Jacek i Marek dwa, czy trzy lata temu ją dostrzegli. A przecież to właśnie oni w Romanówce za każdym razem, gdy się tam spotykaliśmy, przekonywali mnie, żeby na Dakar pojechać. Zawsze długo się szykuję do wyzwań, ale potem jestem już konsekwentny – mówił pierwszy Polak, który indywidualnie triumfował w południowoamerykańskich zmaganiach.
Krakowianin przyznał, że południowoamerykańskie wyzwanie zmienia ludzi. – Siedem razy budziłem się już innym człowiekiem. Gdybym miał dziś wybierać między Dakarem, a innymi ważnymi częściami mojego życia, to chyba byłbym w stanie z nich wszystkich zrezygnować dla tego jednego dnia, gdy budzisz się po osiągnięciu mety. Zwłaszcza po wygranym Dakarze, choć mam nadzieję, że to zwycięstwo było również symbolem. Jak powiedziałem na mecie, dedykowałem je tym, dla których Dakar jest marzeniem, potem wyzwaniem, a także tym, którzy w dążeniu do niego docierają do granic swoich możliwości, a czasem je przekraczają. Wszyscy mamy świadomość, że to największe wyzwanie, jakie można przed sobą postawić i które udowadnia, że nasze granice są niemożliwe do zdefiniowania. One gdzieś tam leżą, ale za horyzontem naszej wyobraźni są kolejne horyzonty… – zakończył uderzając w filozoficzną nutę.