Rok bez rajdów Pucharu Świata sprawił, że wszyscy zdążyli zatęsknić za ściganiem po piaskach i bezdrożach. Rywalizacja w cross-country o trofea Międzynarodowej Federacji Motocyklowej powraca z przytupem, ponieważ runda otwierająca cykl po raz pierwszy odbędzie się w Kazachstanie. Na starcie nie mogło zabraknąć Rafała Sonika, który chce walczyć o swój dziesiąty Puchar Świata FIM oraz pobicie kilku rekordów.
– Po jesieni i zimie czuję niesamowity głód ścigania – mówił Rafał Sonik podczas ostatniego treningu quadowego przed wyjazdem do Kazachstanu. – Po długim czasie życia z obostrzeniami i ograniczeniami, każdy z nas chciałby wrócić do „normalności”, a dla mnie jej esencją jest właśnie ponowna możliwość startów! To, że znów mogę jeździć po pustyni napełnia mnie głęboką radością.
Krakowianin ostatni raz ścigał się podczas Rajdu Dakar w 2020 roku. Zajął wówczas trzecie miejsce, wynik ten poprzedzając zdobyciem Pucharu Świata FIM. Kolejny sezon został odwołany z powodu pandemii. Teraz, jako obrońca trofeum chce znów powalczyć o zwycięstwo. Szczególnie, że byłby to dla niego dziesiąty tytuł mistrzowski! W Kazachstanie Sonik ma szansę rozpocząć marsz w kierunku pucharu, ale też wyrównać rekord liczby ukończonych rajdów, który dzierżą ex aequo Marc Coma i Jacek Czachor.
– Rozpoczynając starty na arenie międzynarodowej nie zastanawiałem się ile rajdów w życiu przejadę. Po dziesięciu pełnych sezonach i dwóch kolejnych naznaczonych kontuzjami, bardzo bym chciał, żeby to był dopiero półmetek. Rajd Kazachstanu będzie 46. w historii moich startów. Nie ukrywam, że 101 rajdów byłoby marzeniem, ale to wymagałoby jeszcze 12-13 lat, więc kiedy myślę w jakim wieku kończyłbym tę epopeję, to czuję lekki dreszczyk. To wciąż abstrakcyjna przyszłość. Ta realna, to obrona tytułu i mogę zapowiedzieć, że będę trenować oraz testować z wielkim zaangażowaniem, aby osiągnąć cel – zapowiedział dziewięciokrotny zdobywca Pucharu Świata.
Rafał Sonik w Kazachstanie ma szansę na jeszcze jedno ważne osiągnięcie. Ma na koncie 96 etapowych wygranych w rajdach Pucharu Świata. Pierwsza runda składa się z pięciu etapów, więc otwiera się szansa na okrągłą „100”. Nie będzie to jednak proste zadanie. Na liście startowej znalazły się bowiem nazwiska triumfatora ostatniej edycji Rajdu Dakar – Manuela Andujara oraz zdobywcy Pucharu Świata z 2018 roku – Aleksandra Maksimowa. Nad Morzem Kaspijskim ścigać się będzie również doświadczony i szybki Gwatemalczyk Rodolfo Guilioli.
Rajd Kazachstanu wystartuje 9 czerwca. Bazą zmagań jest nadbrzeżne miasto Aktau. Pięć dni ścigania złoży się na 1466km odcinków specjalnych. W poprzednich latach na tych terenach ścigały się już samochody, ale po raz pierwszy rywalizować będą motocykle i quady. – Od znajomych kierowców dowiedziałem się, że na trasach jest sporo kolein, co dla quada oznacza komplikacje. Nasz rozstaw kół jest inny niż samochodu, czy ciężarówki. Musimy jechać permanentnym trawersem, a to oznacza dużo fizycznej pracy z kierownicą. Znamy taką specyfikę z argentyńskich etapów Dakaru. Cokolwiek nas tam jednak czeka, to Rajd Kazachstanu – pierwszy po tak długiej przerwie – będzie prawdopodobnie jedną, wielką ekscytacją – zakończył Rafał Sonik.