Na trasie pierwszego etapu Rajdu Faraonów z Al-Dżuny do Luksoru wszyscy zawodnicy mogli już odczuć legendarny żar Sahary. Suche powietrze i wysoka temperatura sprawiła, że na mecie każdy z rajdowców szukał cienia, wody i lodu. W tych niezwykle trudnych warunkach świetnie poradził sobie Rafał Sonik, który był najszybszy w rywalizacji quadowców.
Wtorkowy odcinek specjalny liczył 221 km, które kapitan Poland National Team pokonał w nieco ponad trzy i pół godziny. Upał sięgający 48 stopni Celsjusza, błędy w roadbookach oraz wymagający nawigacyjnie teren sprawił, że każdy zawodnik odczuł trudy pierwszego dnia. Rafał Sonik nie uniknął błędów, ale pomimo że zgubił się na pustkowiu, do mety i tak dojechał na pierwszym miejscu z niemal dziesięciominutową przewagą nad drugim, Włochem Stefano Della Valle.
– Mózg miałem tak rozgrzany, że jak zdjąłem kask to czułem, jakby z włosów buchnęła para. Dwa razy się zgubiłem i błądziłem z kilkoma motocyklistami. Wydaje się, że źle dobrałem kierunek po minięciu waypointa i to kosztowało mnie około 15 minut straty. Mimo to cieszę się, że tak trudny etap ukończyłem na pierwszym miejscu – powiedział krakowianin.
Nie tylko Sonik miał problemy ze znalezieniem drogi. Nasser Al-Attiyah dojechał do mety dopiero na czwartym miejscu po tym, jak pomylił drogę i wracał aby zaliczyć ominięty waypoint. W klasie motocyklistów najszybszy był Wenezuelczyk Cardona, ale podobnie, jak Katarczyk minął jeden z punktów kontrolnych i otrzymał 20 minut kary.
W klasyfikacji generalnej Rafał Sonik pozostał liderem w klasie quadów z 10-minutową przewagą nad kolejnym rywalem. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, którzy mieli problemy z przegrzewającym się silnikiem dotarli do mety na siódmej pozycji i tę samą lokatę zajmują w „generalce”.
Wyniki pierwszego etapu:
1. Rafał Sonik (POL) 3:37.00
2. Stefano Dalla Valle (ITA) + 9.36
3. Covadonga Fernandez Suarez (ESP) + 1:04.24
Klasyfikacja generalna:
1. Rafał Sonik (POL) 3:39.19
2. Stefano Dalla Valle (ITA) + 10.19
3. Eduardo Marcos Echaniz (ESP) + 2:53.55