Po pierwszych dwóch rundach tegorocznego Pucharu Świata FIM widać już było, że w walce o trofeum liczyć się będzie dwóch zawodników: obrońca trofeum Rafał Sonik oraz robiący szybkie postępy Mohamed Abu-Issa. Quadowcy podzielili się zwycięstwami na Półwyspie Arabskim. Teraz czas na kolejny pojedynek tuzów, tym razem na skalistej i górzystej Sardynii. W niedzielę rusza kolejna edycja prestiżowego Sardegna Rally Race.
W każdym rajdzie najmocniejszą grupę tworzą zazwyczaj lokalni zawodnicy, którzy dodatkowo liczą się potem w czołówce swojej klasy. Pod tym względem tegoroczny Rajd Sardynii można uznać za nieco dziwny, po w stawce quadów nie zobaczymy ani jednego Włocha, za to aż siedmioro Francuzów, wśród których znalazła się również Camelia Liparoti. W takiej sytuacji największe prawo do nazwania się „lokalesem”, ma spędzający na Sardynii kilka tygodni w roku Rafał Sonik…
– To prawda, że Sardynia jest mi szczególnie bliska. Uwielbiam tutejsze krajobrazy, góry, morze i spędzam tu sporo czasu na treningach, jeżdżąc także na motocyklu. Z drugiej jednak strony po tylu latach startów, już w każdym terenie czuję się jak ryba w wodzie, więc nie przykładam wielkiej wagi do swojej znajomości tutejszych tras. Jestem nastawiony na kolejne zwycięstwo – powiedział przed startem krakowianin.
Rajd Sardynii w ostatnich dwóch latach został zdobyty przez Polaków. W 2012 triumfował tu Łukasz Łaskawiec, a w 2013 Rafał Sonik. Kapitan Poland National Team w tym roku chce powtórzyć swój sukces, bo zwycięstwo znacznie przybliży go do zdobycia kolejnego Pucharu Świata. Nie będzie to jednak proste zadanie, bo na Sardynię przyjechał również jego najpoważniejszy obecnie rywal Mohamed Abu-Issa. Katarczyk ze względów politycznych nie mógł wystartować w Egipcie i będzie teraz robił wszystko by odrobić stratę punktową, jaka dzieli go od polskiego rywala.
– Zawsze dobrze czułem się w górskim terenie na technicznych trasach. Wiem, że znów będziemy zmagać się z odcinkami nieprzystosowanymi do jazdy quadem, ale jestem już na to przygotowany. Włosi wytyczając trasę zawsze myślą tylko o motocyklistach, więc czeka nas nie lada przeprawa – zakończył Sonik.
W tym roku zawodnicy mają do pokonania 1520 km odcinków specjalnych ze startem i metą w San Teodoro. Mimo tylko pięciu dni rywalizacji zapowiada się ciekawa walka z etapem maratońskim na półmetku, który może ustalić końcową kolejność.
Obok Sonika w szranki ze światową elitą stanie tylko jeden Polak – motocyklista Jakub Piątek, który konsekwentnie realizuje swój plan przygotowań do Rajdu Dakar 2015.