Choć momentami było bardzo ciężko, a walka z czołówką szła jak po grudzie, Rafał Sonik i Kamil Wiśniewski mogli wzajemnie pogratulować sobie dotarcia do mety 39. edycji Rajdu Dakar. Współpraca między polskimi zawodnikami układała się perfekcyjnie, a w końcówce zmagań obaj pokazali wytrwałość, hart ducha i waleczność. Zaowocowało to czwartym i dziesiątym miejscem w końcowej klasyfikacji super maratonu. Co więcej, debiutant Kamil Wiśniewski, okazał się najlepszym quadowcem w grupie pojazdów z napędem 4×4.
Rafał Sonik uplasował się na 4. pozycji, tym samym powtarzając swój wynik z 2012 roku. W ostatnich dwóch dniach dokonał rzeczy wydawałoby się niemożliwej, przesuwając się aż o sześć pozycji w górę. Mimo to na finiszu miał ambiwalentne uczucia. – Byłoby chyba nieuczciwe, gdybym powiedział, że nie czuję niedosytu z powodu czwartego miejsca. Jestem jednak szczęśliwy, bo przejechać Dakar to takie szczęście, jak dobrze przeżyć życie. Nie zawsze można go wygrać, ale ważne żeby mieć wytyczoną drogę do góry. Ja ją doskonale widzę. Będę znów zwycięzcą Dakaru, bo to tylko kwestia czasu i wysiłku, jaki trzeba w to włożyć – zapowiedział.
Sześciokrotny zdobywca Pucharu Świata żartował również, że według niego super maraton w Ameryce Południowej powinien trwać znacznie dłużej. – Drugi tydzień Dakaru jest zawsze najlepszym w roku. Dlatego uważam, że ten rajd powinien mieć przynajmniej trzy, a może nawet cztery tygodnie. Nasze quady są coraz doskonalsze, mechanicy coraz lepsi, a my coraz bardziej doświadczeni, więc pokonanie 10 000 km już nie jest dla nas takim wyzwaniem, jak dziesięć lat temu. Jeździmy tu, bo to kochamy, a Dakar to ściganie dla twardych gości. Dlatego cieszę się i napawam każdym kolejnym dniem, żałując, że nie ma ich więcej.
Tegoroczny Rajd Dakar w klasie quadów wygrał Siergiej Kariakin. Niższe stopnie na podium zajęli Ignacio Casale z Chile i Pablo Copetti z Argentyny. Rosjanin nie omieszkał na mecie podziękować… Rafałowi Sonikowi. – Przyszedłem do niego dwa dni temu i zapytałem, czy ma zapasowy wydech, bo moje dwa nie przetrwały trudów rywalizacji. Bez zastanowienia dał mi swoją część. Co prawda nie pasowała i nie mogłem jej wykorzystać, ale to pokazuje ducha fair play i szacunek jakim darzą się dakarowcy – powiedział triumfator tegorocznej edycji, który na mecie otrzymał szczególny prezent. Polak ofiarował mu swoją koszulkę, z numerem startowym zwycięzcy i podpisem swoim oraz Ignacio Casale, jako symbol przekazania pierwszeństwa. – Za rok podpiszesz ją sam i zachowasz, albo przekażesz kolejnemu zawodnikowi – powiedział Sonik. Kariakin zrewanżował się odpowiedzią: „Mam nadzieję, że oddam ją Tobie”.
Tegoroczną, 39. edycję Rajdu Dakar rozpoczęło 318 pojazdów, a ukończyło 228. Procentowo, najbardziej okrojona do mety dotarła klasa quadów, bo z 37 startujących do Buenos Aires dojechały 22. Do końca zmagań nie dotrwało 47 ze 144 motocyklistów i 23 z 87 załóg samochodowych.
Końcowa klasyfikacja Rajdu Dakar 2017 w klasie quadów:
1. Siergiej Kariakin (RUS) 39:18.52
2. Ignacio Casale (CHL) +1:14.51
3. Pablo Copetti (ARG) +4:20.19
4. Rafał Sonik (POL) +5:33.29
…
10. Kamil Wiśniewski (POL) +8:06.09